poniedziałek, 27 maja 2013

Biały ideał

Zacznę banalnym stwierdzeniem: Biały tshirt to podstawa wszystkiego. Prosty, wielofunkcyjny, dla każdego. W mojej szafie od zawsze, choć nie od zawsze był idealny. Trochę czasu zajęło mi znalezienie tego właściwego, który stworzyłby bazę do dalszych stylizacji. 
W tym miejscu muszę przyznać się, że co do zasady jestem przeciwniczką tshirtow. Wyjątek robię tylko dla tego jedynego - białego. Uważam, że inne tshirty sa dozwolone tylko przed dwudziestką. Dorosła, silna kobieta może najwyżej (choć wg mnie nie powinna) nosić koszulki tego typu na fitness.
Co więc jest w tym kawałku białej bawełny, że od lat mam go w szafie i nie potrafię się bez niego obejść? Po prostu lubię, gdy subtelnie wystaje spod swetra, bluzy czy longsleeve'a. Czy to przy szyi, czy na linii bioder, gdy wychodzi spod właściwego topu, potrafi "zrobić" cały strój. Ten biały akcent przy twarzy działa odmładzająco, a na dole działa jak pasek - podkreśla linię bioder.




Jaki więc powinien być TEN ideał?


Przede wszystkim musi być po prostu biały, nie kremowy, nie zszarzały, bez dodatków, bez ozdób - czysta forma, bez upiększeń. Taki, jaki na początku XX wieku został wymyślony na potrzeby amerykańskiej armii, czyli crewneck (pod szyję), z krótkim rękawem. Ani w serek, ani motylkowymi rękawkami - zgodnie z nazwą ma wyglądać jak litera T.
Poza fasonem, najważniejsza jest jak zawsze tkanina. Materiał nie powinien prześwitywać, za to musi się lekko rozciągać (nadal nie prześwitując). W przypadku mojego ukochanego modelu te wymagania spełnia grubsza bawełna z dodatkiem 3% spandexu. Jeżeli chodzi rozmiar to w naszym najszerszym miejscu powinien delikatnie się opinać. Ważne żeby nie było za dużo tkaniny pod pachami, bo tshirt to baza, którą będziemy głównie wykorzystywać pod inne ubrania. W zasadzie tylko pod inne ubrania, bo przecież biały klasyczny tshirt to jednak bielizna, o czym często zapominamy. Jedyna sytuacja, gdy możemy występować w samym tshircie, to gdy zestawimy go z jeansami i tak będziemy paradować przed naszym partnerem. Niby takie nic, a sexy ;)

P.S. Uwaga ważne! To co mamy nałożone na tshirt nie może być w głęboki serek. Idealne zestawienie to koszulka crewneck z wierzchnim topem o podobnej linii dekoltu. 
Ja najchętniej noszę mój tshirt z granatowym swetrem, szczególnie wtedy, gdy to co mam na dole jest w ciemnych barwach.

P.S.2 Idealne tshirtyod wielu lat kupuję w GAP.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz