Pierwszy tekst na blogu, to coś w rodzaju manifestu. Ten dziewiczy wpis określa styl i kierunek obrany przez autora. Ponieważ "Stylowy Sukces" to blog, który z założenia ma skupiać się na (nie tak całkiem) klasycznej kobiecej elegancji, nawiązywać do stylu życia współczesnej kobiety, która jest silna, charakterna, świadoma swoich zalet, a przy tym cały czas bardzo kobieca, to nie mogło stać się inaczej i tematem tego artykułu jest... sukienka.
Mała czarna? Nie. To zbyt oczywiste, bo która z kobiet nie ma jej w szafie. Obok jeansów i białego T-shirta jest absolutnym "must have" i do jej zalet nie trzeba przekonywać żadnej z pań. Dlatego ten wpis jest dedykowany CZERWONEJ sukience (moim zdaniem niezbędnej części garderoby każdej nowoczesnej kobiety). Karminowa, szkarłatna, krwista, malinowa… nie ważne jaka, dobrze dobrana zawsze robi wrażenie, a w zasadzie to jej właścicielka. Kobieta ubrana w czerwień to synonim kobiety seksownej, pewnej siebie, która nie boi się być zauważoną. To o takiej kobiecie śpiewał m.in. Chris De Burgh w swoim największym przeboju „Lady In Red”:
I've never seen so many men ask you if you wanted to dance, Looking for a little romance.
(Nigdy nie widziałem tylu mężczyzn pytających czy mogą z tobą zatańczyć, Szukających małego romansu.).
A Fisz w piosence deklarował „tak to się przedstawia, nic nie działa jak czerwona sukienka”. Musisz ją mieć nie tylko po to, żeby robić wrażenie na mężczyznach, ale także po to, by gdy będziesz miała gorszy dzień, przywróciła Ci wiarę w siebie. Jak powiedział amerykański projektant mody Bill Blass "When in doubt, wear red.". I miał rację, bo w tym kawałku materiału kryje się ogromna moc.
Czerwony to kolor życia. Chińczycy wierzą, że przynosi szczęście i powodzenie. Przez niektórych uznawany jest za kolor kolorów. To także barwa najbardziej stymulująca ludzką psychikę. Dla mnie czerwień to po prostu siła i “odzieżowy red bull”.