No tak... Współczesna kobieta często staje przed dylematem: praktycznie, czyli tak sobie (czyt. na płasko) czy z poświęceniem, ale sexy (czyt. na wysokim obcasie powyżej 10 cm). Ten wybór najczęściej jest podyktowany tym, że w szafie ma albo baleriny, albo diabelsko wysokie szpilki. Jedne i drugie czasami przydatne, ale zdecydowanie nie są to buty na co dzień. Jaka jest alternatywa?
Niektóre z nas wybierają platformy, uważając je za idealne rozwiązanie, bo dodają centymetrów i nogi się w nich nie męczą... Ale jak powszechnie wiadomo, jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Co innego w takim razie? Żeby uniknąć modowej masakry, polecam dobrze dobrane czółenka. Buty, które świetnie prezentują się zarówno z małą czarną jak i z jeansami.
{via}
Zanim pobiegniecie do sklepu lub zaczniecie przeszukiwać internet, zdradzę Wam, jak dokonać wyboru właściwego modelu. Opowiem Wam o niuansach, które powodują, że czółenko wygląda szykownie lub tandetnie.
Zasada pierwsza - czubek
Najlepsze są te lekko szpiczaste lub szpiczasto-zaokrąglone (jak jajko z węższej strony). Wybór takiego noska zapewni nam efekt dodatkowego, subtelnego wydłużenia nogi.
Zasada druga - odległość pomiędzy obcasem a podeszwą buta
Rzadko na to zwracamy uwagę, a to bardzo ważna kwestia. Warto pamiętać, że za szeroka przestrzeń w tym miejscu spowoduje, że nasza stopa będzie wyglądała przyciężko. Najlepiej, żeby w miejscu, gdzie podeszwa przechodzi w obcas był delikatny łuk, a nie kąt ostry.
{via}
Zasada trzecia - podeszwa
Niezależnie od jej koloru (wiecie co mam na myśli) podeszwa powinna po prostu płasko przylegać do podłoża, a nosek nie powinien zawijać się do góry. Ideał wygląda tak:
Zasada czwarta - "dekolt"
Najbardziej eleganckie buty (Prada, YSL) są tak wycięte, że pokazują odrobinę palców, czyli tzw. dekolt ;) A jak wiadomo niewielkie dekolty są zawsze sexy!
{via}
Zasada piąta - obcas
Szpilki do nieba zarezerwujcie na wielkie wyjścia (i to najlepiej na takie, które nie ciągną się godzinami). Od poniedziałku do piątku lepiej zdecydujcie się na obcas w wysokości ok. 7-9 centymetrów.
Jak wszystkie dobrze wiemy rozmiar jest ważny, a nie bez znaczenia jest i kształt. Zapomnijcie więc o obcasach-kieliszkach, fantazyjnych kolumnach. Ideał jest jeden: prosty, wychodzący wprost z tyłu buta.
OK, ja się piszę na zakupy - pod warunkiem, że jedziemy do NYC :)
OdpowiedzUsuń