piątek, 13 września 2013

Wysokie obcasy

No tak... Współczesna kobieta często staje przed dylematem: praktycznie, czyli tak sobie (czyt. na płasko) czy z poświęceniem, ale sexy (czyt. na wysokim obcasie powyżej 10 cm). Ten wybór najczęściej jest podyktowany tym, że w szafie ma albo baleriny, albo diabelsko wysokie szpilki. Jedne i drugie czasami przydatne, ale zdecydowanie nie są to buty na co dzień. Jaka jest alternatywa? 

Niektóre z nas wybierają platformy, uważając je za idealne rozwiązanie, bo dodają centymetrów i nogi się w nich nie męczą... Ale jak powszechnie wiadomo, jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Co innego w takim razie? Żeby uniknąć modowej masakry, polecam dobrze dobrane czółenka. Buty, które świetnie prezentują się zarówno z małą czarną jak i z jeansami.
 {via}


Zanim pobiegniecie do sklepu lub zaczniecie przeszukiwać internet, zdradzę Wam, jak dokonać wyboru właściwego modelu. Opowiem Wam o niuansach, które powodują, że czółenko wygląda szykownie lub tandetnie. 

Zasada pierwsza - czubek
Najlepsze są te lekko szpiczaste lub szpiczasto-zaokrąglone (jak jajko z węższej strony). Wybór takiego noska zapewni nam efekt dodatkowego, subtelnego wydłużenia nogi.


{1, 2, 3}

wtorek, 10 września 2013

Cała ja

Gdy wpadłam na to zdjęcie, od razu pomyślałam, że idealnie obrazuje moje pasje, bo łączy modę z najwyższej półki z szybką jazdą samochodami z dużą liczbą koni mechanicznych... Nie mogłam się więc powstrzymać, by nie podzielić się tą fotografią :)