No tak... Współczesna kobieta często staje przed dylematem: praktycznie, czyli tak sobie (czyt. na płasko) czy z poświęceniem, ale sexy (czyt. na wysokim obcasie powyżej 10 cm). Ten wybór najczęściej jest podyktowany tym, że w szafie ma albo baleriny, albo diabelsko wysokie szpilki. Jedne i drugie czasami przydatne, ale zdecydowanie nie są to buty na co dzień. Jaka jest alternatywa?
Niektóre z nas wybierają platformy, uważając je za idealne rozwiązanie, bo dodają centymetrów i nogi się w nich nie męczą... Ale jak powszechnie wiadomo, jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Co innego w takim razie? Żeby uniknąć modowej masakry, polecam dobrze dobrane czółenka. Buty, które świetnie prezentują się zarówno z małą czarną jak i z jeansami.
{via}