Czas na wyznanie... Był rok 1989, mój pokój zaczęły wypełniać plakaty Dave'a Gahana i spółki, a w szafie pojawiły się pierwsze czarne ciuchy. Miałam 10 lat i zostałam Depeszem. Wiem, wiem. Dla niektórych słuchanie Depeche Mode to obciach, ale nie dla mnie. Lubię ich i już. Sympatia ta, w kontekście tego bloga, jest tym bardziej szczególna, że to właśnie z tamtego okresu pozostała mi słabość do jednej wyjątkowej rzeczy (must have, każdej współczesnej strojnisi) czarnej, skórzanej kurtki - ramoneski.
Pierwsza kosztowała 5,50$. Dla zaskoczonych niską ceną informuję, że było to w 1928 roku. Właśnie wtedy Irving Schott zaprojektował skórzaną kurtkę 'the Perfecto', która nazwę zawdzięcza ulubionym cygarom przedsiębiorcy. Ponieważ była trwała i wytrzymała, to szybko zyskała uznanie klientów. W kolejnych dekadach XX wieku pojawiali się jej kolejni fani. I tak w latach 70. na fali popularności rocka i rodzącego się punk rocka została kultową ramoneską (od nazwy zespołu The Ramones), by na przełomie lat 80. i 90. stać się obowiązkowym strojem każdego Depesza.
Choć za klasyczny model "Perfecto" trzeba obecnie zapłacić 825 dolarów, to w XXI wieku jest niezmiennie kochana przez gwiazdy.
{via}
Na szczęście dziś ramoneska jest również dostępna w kolekcjach wielu innych producentów odzieży. Bywa bardziej lub mniej podobna do oryginału i często tańsza. Możemy przebierać w modelach w rożnych kolorach i z różnych tkanin.
Mój idealny zestaw, który sprawdza się przy różnych okazjach tj. przy okazji wypadu z przyjaciółmi na drinka, pierwszej randki czy wizyty na wernisażu to: jeansy, luźna bawełniana koszulka (nie mylić z klasycznym t-shirtem) lub koszula, buty na obcasie plus bohaterka wpisu i np. jak w tym wypadku uzupełniony o "drapieżną torbę".
Jej minimalistyczna wersja, pozbawiona zamków sprawdza się idealnie jako żakiet. Świetnie prezentuje się w połączeniu z klasyczną małą czarną, czy inną prostą sukienką albo z garniturowymi spodniami i topem. Kurtka dodaje takim stylizacjom charakteru, a tak ubrana kobieta zdaje się być pewną siebie i nietuzinkową osobą.
{via}
{via}
{via}
Ramoneska to rzecz na lata (moja ostatnia służy mi już 6 lat i nadal jest w bardzo dobrym stanie). Warto więc zainwestować w nią więcej pieniędzy. Jeżeli zdecydujecie się na zakup takiej kurtki, to przy wyborze zwróćcie przede wszystkim uwagę na gatunek skóry. Musi być miękka i wytrzymała zarazem. Miękka, by nosząca ją osoba nie wyglądała jak przerośnięty osiłek z siłowni. A wytrzymała, by inwestycja się zwróciła ;) No i jeszcze ważne, żeby była lekka! Nie bez znaczenia będzie też długość kurtki - może być do pasa lub do bioder - ważne, żeby nie zaburzała proporcji sylwetki. Jeżeli tak jak ja macie już ponad 30. lat, to lepiej wybierzcie kurtkę z mniejszą liczbą zamków, z delikatnie błyszczącej skóry. Taka wersja jest bardziej elegancka i dzięki temu będzie pasowała do coraz większej liczby klasycznych strojów w naszych szafach. Jeżeli to ma być jedyna taka kurtka w Waszej szafie - wybierzcie po prostu czarną lub koniakową ramoneskę. A potem pozostaje nosić ją na wszelkie okazje...
Inne wersje kolorystyczne ramoneski niech będą drugim lub trzecim wyborem i niekoniecznie podyktowanym sezonową modą :)
{via}
Inne wersje kolorystyczne ramoneski niech będą drugim lub trzecim wyborem i niekoniecznie podyktowanym sezonową modą :)
Dzięki szczególnie za tą podpowiedź dla osób +30:)
OdpowiedzUsuń